Wieś kaszubska w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie puckim, w gminie Puck, na skraju Puszczy Darżlubskiej. Pierwsze wzmianki o Mechowie pochodzą z XIII wieku, była to wtedy własność rycerska pana Darżlubia. W 1300 wieś stała się własnością cystersów oliwskich. Od 1772 pod administracja zaboru pruskiego, od 1919 wróciła do granic Polski.

Głównym zabytkiem Mechowa jest ryglowy kościół z 1742 roku. Ale atrakcją turystyczną pozostają niezmiennie groty mechowskie. To wielka osobliwość w skali całego Niżu Środkowoeuropejskiego. Oficjalnie została odkryta 1818 roku, ale okoliczni mieszkańcy wiedzieli o tych grotach od dawna. Stanowiły zapewne schowek, albo miejsce tajemniczych schadzek kochanków, lub kryjówkę uciekinierów czy drobnych rzezimieszków. Jaskinia kilkakrotnie ulegała zawaleniu.

Być może poszukiwacze domniemanych skarbów robili podkopy i osłabili strop jaskini? Z grotami mechowskimi wiąże się stara legenda według której stanowiły one tunel łączący Mechowo z Żarnowcem. W Mechowie miał być klasztor męski, a w Żarnowcu klasztor żeński, a podziemna trasa sprzyjała temu, aby bracia i siostry zakonne mogli się spotykać w tajnych korytarzach. O ile w Żarnowcu znajduje się klasztor Zakonu Benedyktynek to w Mechowie nigdy nie było męskiego klasztoru.

Strugi deszczu tną powietrze ma się wrażenie, że chmury snują się po ziemi. Zaglądają we wszystkie zakamarki. Przeciekają przez dachy obórek wypełniają kałuże do granic możliwości. Woda nie wsiąka już w namoczoną jak gąbka ziemię. Tworzy potoczki, strumyki, z kałuż powstają jeziorka, a leniwy wcześniej strumyk pędzi jak szalony obrywając piaszczyste brzegi.

Wieś pogrążona w deszczowym letargu, uśpiona stukaniem kropel trwa w bezruchu. Chłopi drzemią w swoich izbach. Ucichły jaskółki w gniazdach. Ani powiewu, nie drgnie krzak, nie poruszy się liść. Człapią po błocie stopy w drewnianych sandałach. Mnich zbiega po błotnistej skarpie. Za nim drugi i trzeci omal nie zjechał na tyłku. Wytarł obłoconą dłoń w habit, rozejrzał się i zniknął w grocie. Kap, kap, kap. Nawet tu dociera deszcz przesączony przez glebę. Sobie tylko znanymi zakamarkami woda przeciska się od tysięcy lat drążąc skały, wypłakując piasek, nanosząc muł na podłoże groty mechowskiej.

– Świeca! Szepnął pierwszy przenikliwie.
Idą w kucki jeden za drugim.
– Cyt. Zatrzymali się wszyscy. Zawiało zimnem po plecach.
Jak by nad nimi sam diabeł toczył kamień po błotnistej drodze. Zadrżały ściany.
– Matko Boska! Zgasła świeca. Huknęło jak grzmotem.
Legenda głosi, że tajemnym przejściem udawali się na schadzki do klasztoru w Żarnowcu i Lodowy Duch uwięził ich za karę na zawsze w tunelu.

Mechowo.
A Kashubian village in Poland located in the Pomeranian Voivodeship, in the Puck poviat, in the Puck commune, on the edge of the Darżlubska Primeval Forest. The first records of Mechów date back to the 13th century, when it was a knightly property of Mr. Darżlubie. In 1300 the village became the property of the Oliwa Cistercians. From 1772 under the administration of Prussia, from 1919 it returned to the Polish borders. The main monument in Mechów is the half-timbered church from 1742.

But the Mechów caves are invariably a tourist attraction. This is a great peculiarity in the scale of the entire Central European Lowlands. It was officially discovered in 1818, but the local residents had known about these caves for a long time. They were probably a hiding place, or a place for lovers’ secret trysts, or a hideout for refugees or petty thugs. The cave collapsed several times. Perhaps hunters for alleged treasures were excavating and weakening the cave ceiling? There is an old legend related to the caves of Mechowo, according to which they were a tunnel connecting Mechowo with Żarnowiec. There was supposed to be a male monastery in Mechów, and a female monastery in Żarnowiec, and the underground route was conducive to meeting in secret corridors. While there is a monastery of the Benedictine Order in Żarnowiec, there has never been a male monastery in Mechów.

Streams of rain cut through the air you have the impression that clouds are moving along the ground. They look into all nooks and crannies. They leak through the roofs of the barns and fill puddles to the limit. Water no longer soaks into the soil that is soaked as a sponge. It creates streams, streams, puddles form lakes, and the previously lazy stream rushes like mad, tearing off the sandy shores.

The village plunged into rainy lethargy, dormant by the tapping of drops, remains motionless. The peasants are asleep in their chambers. The swallows in their nests are silent. Not a breeze, the bush will not budge, the leaf will not move. Feet in wooden sandals crawl on the mud. The monk runs down a muddy slope. Behind him, the second and third nearly slid down his ass. He wiped his muddy hand on the robe, looked around, and disappeared into the grotto. Drip, drip, drip. Even here the rain filtered through the soil reaches. For thousands of years, water has been squeezed through only known nooks and crannies, boring rocks, crying out sand, and depositing silt on the ground of the Mechów cave.

– Candle! He whispered first shrilly.
They squat one by one.
– Quote Everyone has stopped. It blew cold down my back.
As if the devil himself was rolling a stone over a muddy road. The walls shook.
– Mother of God! The candle went out. It boomed like thunder.
Legend has it that through a secret passage they went to the monastery in Żarnowiec and the Ice Spirit imprisoned them forever in a tunnel as a punishment.
